O co chodzi z tym podatkiem? Czy zawsze trzeba go płacić?
Podatek od zakupu auta - te słowa jeszcze dźwięczą nam w uszach, choć usłyszeliśmy je kilka godzin wcześniej. Warto wiedzieć, że potocznie tak się to nazywa, ale prawidłowo powinniśmy to określać jako podatek od czynności cywilnoprawnych. Czyli dodatkowo uściślając: nie płacimy za samochód, lecz za umowę, która została zawarta. Uiszcza go kupujący, każdy, kto kupił samochód na zasadzie umowy sprzedaż. Co ciekawe, nie zawsze trzeba go zapłacić. Dzieje się tak w kilku przypadkach:
- Gdy kupimy pojazd w komisie lub handlarza z zarejestrowaną działalnością - wystawiona przez niego faktura (to konieczny warunek!) zwalnia nas od zapłaty podatku;
- Kolejne zwolnienie to wartość pojazdu - jeśli jest niższa niż 1000 zł, nie musimy szykować się na ten dodatkowy wydatek. Ale uwaga: mowa tu o wartości samochodu, nie cenie (wyjaśnimy to w dalszej części artykuł);
- Innym przypadkiem jest sytuacja, gdy pojazd nabywamy za granicą;
- No i naturalne, jak kupujemy nowy samochód z salonu (bo podatek dotyczy tylko aut używanych).
Jak, gdzie, ile mamy czasu - czyli wszystko, co najważniejsze
Musimy się spieszyć, bo na opłacenie podatku mamy 14 dni od daty zawarcia umowy. W przypadku, gdy na umowie widnieje jeden nowy właściciel, wypełniamy deklarację PCC-3 (w urzędzie skarbowym właściwym dla miejsca zamieszkania). Jak jest więcej właścicieli, wybierzmy druk PCC-3/A. Należność - 2 procent ceny znajdującej się na umowie (lub ustalonej przez urzędnika) należy wpłacić na podane przez urząd konto.
Do wypełnienia deklaracji potrzeba podstawowych danych samochodu - marka, model, pojemność silnika, rok produkcji, numer rejestracyjny. Dodatkowo ważna jest data podpisania umowy sprzedaży. Można też - co na pewno ucieszy wiele osób - sprawę załatwić przez internet. Wygląda to podobnie jak przy wypełnianiu PIT-u, czyli wysyłamy deklarację drogą elektroniczną, a następnie wykonujemy przelew. Co istotne, nie musimy posiadać podpisu elektronicznego. Innym sposobem jest wydrukowanie deklaracji i wysłanie jej tradycyjną pocztą.
Jak ustalana jest wartość podatku?
Wróćmy teraz do ceny i wartości samochodu, o której wspominaliśmy wcześniej, bo jak się okazuje - ta problematyka sprawia duże trudności i nie każdy wie, o co tu chodzi. Najważniejsze to rozumieć, że cena samochodu, która widnieje na umowie, nie jest zbyt ważna. Istotna jest za to wartość rynkowa, a tę czasem określa urzędnik. Kiedy może to zrobić? Gdy stwierdzi, że kwota na umowie jest za niska, przez co istnieje podejrzenie, że zaniżając koszt zakupu, nabywca chce zapłacić niższy podatek. W większości przypadków jednak bywa tak, że, jak samochód został zakupiony za kwotę podobną do rynkowej, to urząd nie będzie miał obiekcji.
A co jak kupujemy auto uszkodzone? Warto wpisać to na umowie sprzedaży, załączając dodatkowo opis uszkodzeń (przydadzą się równie zdjęcia). Ponadto, kwota ustalona przez urzędnika nie jest ostatecznym wyrokiem, bo można się od tego odwołać. W tej sytuacji urząd ma obowiązek zlecić badanie sprawy biegłemu. Jeśli ktoś faktycznie chce zaniżyć wartość, to powinien się w tej sytuacji mocno zastanowić. Jak bowiem biegły oceni, że wartość odbiega od ceny (o więcej niż 33 proc.), to nie tylko zapłacimy właściwą kwotę podatku, ale i pokryjemy koszty sporządzenia opinii. I tu jeszcze mamy szansę, jak poczujemy się pokrzywdzeni, aby od tej decyzji się odwołać - w izbie skarbowej.
Zapomnieliśmy zapłacić - czy zacząć się bać?
To się może zdarzyć każdemu, bo zafrasowani codziennymi sprawami, nie pamiętamy o wszystkich obowiązkach. Wiele osób przypomina sobie o podatku o wiele później niż po ustawowych 14 dniach, a w głowie wtedy pojawiają się najgorsze myśli - kary, odsetki i inne komplikacje. Tak naprawdę jednak nie ma się czego bać, ale tylko jak nie minęło rzeczywiście dużo czasu, a urząd skarbowy sam się nie upomniał o należną kwotę. W tej sytuacji bowiem możemy się uratować tzw. czynnym żalem. Składamy go na piśmie, gdzie przyznajemy się do popełnionego błędu i od razu regulujemy zaległą kwotę podatku. Co prawda razem z odsetkami, ale bez wygórowanej kary finansowej.
Urząd wraca po latach…
Może i wystąpić taka okoliczność, że kwoty nie budzą zastrzeżeń skarbówki, przechodzą przez urząd i myślimy, że sprawa jest zamknięta. Jakże będzie nasze zdziwienie, gdy po jakimś czasie urzędnicy się do nas odezwą i poproszą skorygowanie kwot. Mogą to zrobić przed końcem okresu przedawnienia, a więc po prawie 5 latach. W najgorszym wypadku musimy się przygotować na niemałe odsetki.
Podsumujmy więc najważniejsze informacje. Podatek od kupna samochodu (nazywany też podatkiem od wzbogacenia), to po prostu podatek od czynności cywilnoprawnych. Nie płacimy więc go de facto za samochód, a za umowę, jaką zawarliśmy. Musi go zapłacić każdy, kto kupił używany samochód od osoby prywatnej (czyli takiej, która nie jest podatnikiem VAT). Będziemy z niego zwolnieni, gdy kupimy nowe auto z salonu, od firmy wystawiającej faktury VAT, jak kupimy auto za granicą, a także, gdy jego wartość jest niższa niż 1000 zł. Wartość podatku to 2% wartości rynkowej pojazdu. Jeśli zapomnimy zapłacić podatek, nie musimy się obawiać, ale lepiej, jak szybko się zorientujemy. W tej bowiem sytuacji wystarczy złożenie czynnego żalu. Jak zaś to urzędnicy zauważą, że zapomnieliśmy uiścić tej opłaty, to będziemy podejrzani o dopuszczenie się wykroczenia skarbowego.


