Jak ładować akumulator prostownikiem?
Przy zachowaniu kilku środków bezpieczeństwa uzupełnienie baterii samochodowej nie jest specjalnie złożonym zadaniem. Przed rozpoczęciem całej procedury trzeba się zaopatrzyć w rękawice ochronne i okulary – wewnątrz akumulatora znajdują się substancje żrące, dlatego warto zadbać o odpowiedni strój. Niezbędnym elementem podczas ładowania akumulatora jest oczywiście prostownik. Obecnie na rynku można spotkać modele mikroprocesorowe (automatyczne), impulsowe oraz transformatorowe. Te ostatnie to zwykle najtańsze urządzenia o nieskomplikowanej budowie, które nie posiadają zabezpieczeń oraz wielu udogodnień, które znacznie ułatwiają całą procedurę. Zważywszy na fakt, że warianty mikroprocesorowe oraz impulsowe są niewiele droższe, warto wybrać jeden z tych modeli. Posiadają one systemy chroniące akumulator przed rozładowaniem oraz przeładowaniem, wyrównują napięcie, a także automatycznie przerywają pracę gdy bateria jest już pełna. Dzięki temu nie trzeba się zastanawiać ile ładować akumulator prostownikiem, chociaż zakłada się, że pustą baterię trzeba napełniać od 10 do 12 godzin.
Aby rozpocząć ładowanie zwykle trzeba wydobyć akumulator z auta – choć nie zawsze jest to potrzebne. W tym celu należy:
- ubrać rękawice i okulary, przygotować odpowiednie klucze;
- zaciągnąć hamulec ręczny oraz wyciągnąć kluczyki ze stacyjki;
- odłączyć klemę ujemną, a następnie dodatnią – w tej kolejności. Podczas odpinania (odejmowania) akumulatora zawsze jako pierwszą odpinamy klemę oznaczoną minusem, natomiast podczas podpinania (dodawania) baterii zaczynamy od przypięcia uchwytu ze znakiem plusa;
- odkręcić lub otworzyć elementy mocujące akumulator na miejscu;
- wyjąć i przenieść na miejsce ładowania – warto zachować przy tym ostrożność, gdyż baterie samochodowe nie należą do lekkich, a niewielkie rozmiary mogą być zwodnicze;
- w przypadku akumulatora obsługowego trzeba jeszcze zadbać o uzupełnienie poziomu elektrolitów – punkt ten nie dotyczy samochodów osobowych, gdyż w ich przypadku stosowane są baterie bezobsługowe.
Aby rozpocząć ładownie, trzeba też wiedzieć, jak podłączyć prostownik pod akumulator. Na szczęście nie jest to trudny proces. Należy:
- umieścić szczęki prostownika (krokodyla) na odpowiednich biegunach – zaczynamy od połączenia dodatniego zacisku (oznaczonego plusem) z biegunem dodatnim, po czym podpinamy szczękę oznaczoną minusem do bieguna ujemnego;
- podłączyć prostownik do źródła zasilania;
- wybrać tryb ładowania na urządzeniu – z reguły najlepsze jest jak najniższe natężenie. Ładowanie zajmie wtedy więcej czasu, ale jest bezpieczniejsze dla baterii;
- ładowanie akumulatora prostownikiem mikroprocesorowym lub impulsowym przebiega w dużej mierze automatycznie, ale po zakończeniu pracy należy odczekać około 20 minut przed odłączeniem szczęk prostownika. W wyniku reakcji chemicznych wewnątrz akumulatora wokół baterii obecny jest wodór, który po zmieszaniu z powietrzem w odpowiednich proporcjach staje się wybuchowy. Z tego powodu należy zadbać o odpowiednią wentylację pomieszczenia, nie palić w pobliżu akumulatora i nie odpinać szczęk bezpośrednio po skończeniu ładowania, gdyż pomiędzy zaciskiem oraz biegunem może przeskoczyć iskra.
Dlaczego akumulator uległ rozładowaniu?
Gdy bateria została już podłączona do prostownika, warto zastanowić się, dlaczego z akumulatora uleciała cała energia. Oczywiście pierwszym możliwym rozwiązaniem jest pozostawienie włączonych świateł, radia lub innego sprzętu, który czerpie prąd z akumulatora. Jednakże takie przypadki zdarzają się wyjątkowo rzadko. Na pojemność baterii wpływają jednakże niskie temperatury, a spadek temperatury do -20° Celsjusza może obniżyć jej pojemność nawet o połowę – z kolei upalna pogoda sprzyja samowyładowaniu akumulatora. Zima to również okres, podczas którego bateria jest znacznie mocniej obciążona w wyniku użytkowania ogrzewania siedzeń oraz szyb, przez co zachodzi większe prawdopodobieństwo, iż po skończonej jeździe – zwłaszcza na krótki dystans – możemy pozostawić akumulator na noc z niskim poziomem energii. Należy do tego dodać, że w niskich temperaturach elektrolity znacznie wolniej torują sobie drogę przez masę czynną, co utrudnia płynny zapłon. Jeżeli z samego rana włączymy lampy, ogrzewanie i jednocześnie przekręcimy kluczyk w stacyjce, auto może mieć trudności z zapłonem, a wielokrotne próby odpalenia samochodu mogą skończyć się rozładowaniem akumulatora.
Sprawdź ofertę na akumulatory na Gemmaoleje.pl/akumulatory.
Warto nadmienić, że w przypadku użytkowania sprawnego auta ze sprawnym akumulatorem pod maską większość z powyższych wypadków po prostu nas ominie. Produkowane obecnie baterie samochodowe pozwalają na przynajmniej 5 lat bezproblemowego użytkowania, jednakże jeżeli mamy do czynienia ze starszym modelem, musimy wziąć pod uwagę, że baterie z czasem utrzymują coraz mniejszy ładunek. Co więcej, brudne lub zaśniedziałe styki, kable i połączenia sprzyjają rozładowaniu akumulatora, choć problem ten dotyczy głównie wyeksploatowanych samochodów. Niewykluczone, że brak energii w aucie niekoniecznie jest winą akumulatora, ale niedziałającego alternatora. W takiej sytuacji bateria nie jest ładowana podczas jazdy, a po wyczerpaniu energii nie może stanie dostarczyć prądu niezbędnego do podtrzymywania pracy świec zapłonowych. Jeżeli akumulator nie ładuje się prostownikiem, możemy mieć do czynienia z kompletnie rozładowaną baterią, którą najlepiej oddać w ręce fachowca lub do utylizacji. Zbyt długie pozostawienie akumulatora bez energii prowadzi do zasiarczenia, co można orzec po gwałtownym wzroście temperatury oraz niemożności naładowania baterii.